Wymyślić miasto na nowo

Taki był temat tegorocznego Tygodnia Projektowania Przestrzeni Miejskiej w Bejrucie. - Tylu młodych ludzi jest politycznie zaangażowanych na szczeblu lokalnym. Dlatego postawiliśmy pytanie: jak zmieniać miasta? I stąd nasza miniwystawa “A co gdyby?”, której celem jest pobudzenie wyobraźni – mówi Doreen Toutikian, szefowa i pomysłodawczyni festiwalu, który w stolicy Libanu odbywał się już po raz siódmy (22-29 czerwca br.).
Toutikian ma na myśli dwie instalacje na parkingu przy jednej z najbardziej uczęszczanych, przelotowych ulic Bejrutu. Pierwsza to Miejska Pasieka autorstwa scenografki Nathalie Harb, czyli ogródek wiszący nad miejscem parkingowym. Druga to Krajobraz Wodny stworzony przez greckiego architekta Andreasa Nassosa z międzynarodowej organizacji pozarządowej LOOP, czyli mała fontanna, przy której ludzie mogą siadać, relaksować się, wchodzić w interakcje.
Nassos stworzył swoją instalację, ponieważ w krajobrazie Bejrutu brakuje wody. - Postulowałbym więcej fontann i wodnych akcentów na ulicach; nawet jeśli jakieś są, to nie zachęcają, żeby się do nich zbliżać – wyjaśnia grecki architekt. - Dlatego postanowiłem pokazać, jak motyw wody może być użyty w architekturze, żeby tworzyć przestrzenie zapraszające ludzi do relaksu i kontaktu z innymi. Woda ma wiele walorów: estetyczny, społeczny, ekologiczny. Oczywiście z naszym miniprojektem nie zmienimy miasta, ale wysyłamy komunikat, że taka zmiana jest możliwa, że można stworzyć miejsce spotkań wolne od miejskiego stresu.
Miejska Pasieka z kolei ma inspirować do tego jak dodawać zieleni w mieście nie zabierając miejsca, co w Bejrucie, mieście pełnym ludzi i samochodów, jest kluczowe. - Ten moduł parkingowy z wiszącym nad autem ogródkiem można replikować i ustawiać w szeregu, zwiększając efekt – mówi artystka. Ogródek ponad parkingiem zaprasza ludzi, żeby wspólnie o niego dbali. W ten sposób skłania do współdziałania, przełamywania barier, co - szczególnie w mieście, które w latach 1975-1990 było areną krwawej wojny domowej - może mieć niebagatelne znaczenie.
- W planowaniu przestrzeni miejskiej obowiązuje model odgórny, bo fundusze zwykle pochodzą od władz i realizuje się ich wizję. Tymczasem warto zwrócić się do lokalnej społeczności, wysłuchać jej zdania i doświadczenia. Dzięki temu ludzie mają poczucie uczestnictwa, robią coś wspólnie, żeby poprawić jakość życia – mówiła na panelu otwierającym festiwal Joanna Choukeir, która zajmuje się społecznym projektowaniem przestrzeni miejskich w brytyjskiej firmie Uscreates.
Jej zdaniem projektowanie przestrzeni miejskiej to złożony proces, na który składa się wiele czynników i dyscyplin wiedzy, a zadaniem projektanta jest połączyć je wszystkie w taki sposób, żeby ludzie mogli osiągnąć wspólny cel. - Żeby koprojektować, czyli projektować w grupie, potrzebne jest wejście w głębokie międzyludzkie relacje – mówi Choukeir.
Czasami, żeby coś poprawić w miejskim krajobrazie, trzeba wszystko wywrócić do góry nogami, co zdaje się symbolizować jedna z instalacji na bejruckim festiwalu:
A czasami naprawdę nie trzeba wiele, żeby osiągnąć dużą zmianę – widać to na słynnym londyńskim Trafalgar Square, centralnym placu miasta, który był dotąd miejscem niesłychanie zatłoczonym i trudno dostępnym. Udało się to modyfikując sygnalizację świetlną, dodając miejsca do siedzenia i powiększając chodniki, które wyznaczają klarowne granice dla samochodów, oraz zamykając ruch na ulicy oddzielającej plac od National Gallery. W ten sposób plac i muzeum stworzyły jedną przyjazną przestrzeń.
Innym przykładem projektowania - nie tylko dla potrzeb lokalnej społeczności, ale wspólnie z nią - jest dzielnica The 78 w Chicago, tworzona z zamysłem, żeby łączyć ludzi z różnych części miasta i sfer: mieszkalnej, akademickiej, komercyjnej, kulturalnej i wypoczynkowej. Oczywiście z poszanowaniem specjalnego charakteru zagospodarowywanej przestrzeni, czyli brzegu rzeki, nad którą dzielnica powstanie.
Myliłby się ktoś, kto sądzi, że nowy trend w architekturze jest obecny tylko na Zachodzie. Wzorem społecznego projektowania przestrzeni miejskiej może być to, co zrobiono w ostatnich latach w chińskim Kunmingu (patrz zdjęcie na samej górze strony). Centrum miasta zostało całkowicie przebudowane i przeformułowane: zamieniło się w spacerową przestrzeń z pasami zieleni i akcentami wodnymi, a jej punktem centralnym stał się park z wieloma obiektami kulturalnymi, handlowymi, mieszkaniowymi i komunalnymi.
źródło: holistic.news; autor: Florence Massena
zdjęcia: Urban Hives, czyli Miejska Pasieka- Florence Massena, Instagram @beirutdesignweek